Reklama Google

poniedziałek, 21 marca 2011

Jan Paweł II Szukałem Was - wielki człowiek do wielkich zadań

Ciężko skomentować film o naszym Papieżu. Myślę, że większość z czytających zwiastuny jednak się na niego nie wybierze, gdyż w głębi duszy tkwi w Nas chyba taka obawa przed "moralizatorstwem". Bo z tego co widzę po reakcjach znajomych raczej tak odbieramy tego typu produkcje, oczywiście zanim się jeszcze na nie wybierzemy. A że z reguły mamy czas na kino raz w tygodniu, a ciekawych premier jest ostatnio dużo to pewnie ten film spadnie na koniec listy (...).  Jak zawsze. Pewnie dlatego poszłam na niego właśnie trochę z przekory. 
Kupiłam karton popcornu, kilka cukierków, bilet i tak uzbrojona, w środku dnia,  poszłam zmierzyć się z filmem nie do końca rozrywkowym. Teraz myślę, że nie ma sensu oceniać tego tytułu pod kątem walorów filmowych lub porównywać z innymi, podobnymi produkcjami. Nie da się tego zrobić rzetelnie. Powiem Wam tylko, że popcorn odstawiłam po piętnastu minutach, cukierków też nie zjadłam i kilka razy miałam łzy w oczach. Oczywiście jest to film o Papieżu, który kochał Boga, kochał ludzi i wszyscy to czuliśmy przez cały Jego pontyfikat. Film, jest także swoistą próbą pokazania i zrozumienia na czym polegała wielkość tego człowieka. I nie ma sensu się zastanawiać, czy była to próba udana. On był wystarczająco wielki. Jednak ja zobaczyłam w tym filmie także Polaka. Zrozumiałam, że my, jako naród, mając swoją wiarę oraz wielkich i mądrych przywódców, także potrafimy być wielcy. 

Dwadzieścia kilka złotych, puste kino i półtora godziny do refleksji nad własnym życiem.  Bez oceny. Ja czuję się silniejsza. Tak mogę  ten film polecić. Sami sprawdźcie, czy warto się czasem w ten sposób na chwilę zatrzymać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz