Reklama Google

poniedziałek, 23 maja 2011

PIRACI Z KARAIBÓW: NA NIEZNANYCH WODACH - Johnny Deep wielkim aktorem jest!

Johnny'emu należy się Oskar za całokształt pracy, gdyż  wcielając się po raz kolejny w rolę  tego egocentrycznego pirata udowadnia swoją aktorską klasę i ogromny talent. Oglądanie tego faceta na ekranie to jak muzyka w uszach melomana, nawet jeżeli jest kilkakrotnie odtwarzana. Po raz kolejny był po prostu doskonały!. Między innymi dlatego właśnie długo czekałam na tę premierę. Choć nie ukrywam, że liczyłam  również na kolejną - emocjonującą powtórkę z zaskakującej fabuły, pięknych plenerów i pozostałych, fantastycznych kreacji aktorskich.  Tak było w poprzednich częściach! Teraz, jakby czegoś zabrakło...


Scenariusz filmu sprowadza fabułę do normalnej opowieści o przygodach piratów. Normalnej, nie znaczy tutaj oczywiście kiepskiej, czy coś w tym stylu - po prostu nie zobaczymy już tych intrygujących smaczków fantasy w stylu grającego na pianinie wielkiego kalmara, morderczej ośmiornicy, piratów-upiorów z wypadającym okiem, czy chociażby fantastycznie nakręconych licznych bitew morskich na powtórną śmierć i życie. Powiem nawet, że w porównaniu z poprzednimi częściami - zawiało trochę nudą. W trakcie mojego seansu znaleźli się i tacy, co z kina wychodzili przed czasem. Ale ja byłam twarda, choć wybierając seans po godzinie 22.00 faktycznie przeżyłam kilka sennych momentów. Fabuła filmu, pozbawiona tych efektownych elementów, podkręcających co rusz emocje widzów - miejscami wydawała się więc monotonna. Scenariusz pisany jakby "na zamówienie" kolejnego hitu, jakby za szybko. Główne postacie ciekawie rozbudowane, ale drugi plan wydał się mocno zaniedbany. Nie mniej jednak ustalmy jedno - w tym roku to najlepsza premiera filmu z gatunku "przygoda". Marudzę, ponieważ poprzednie części w większości były swego rodzaju kinowym odkryciem - ta, pozostanie tylko filmem.

Jack Sparrow wyrusza w kolejną morską wyprawę, tym razem do Źródła Wiecznej Młodości. Oczywiście jest to kolejny wyścig z czasem, gdyż chętnych do zdobycia nieśmiertelności jest wielu. Zobaczymy po raz kolejny kapitana Barbossę, świetnie zagranego przez Geoffrey'a Rush'a, który ponownie prowadzi z z Jackiem walkę o zwycięstwo, ale tym razem nie tylko na szpady, ale także na rewelacyjne, cięte dialogi. Fabułę podkręcają dwie nowe postacie, pirat Czrnobrody - postrach wszystkich piratów i jego energiczna, zmyślna córka Angelika, grana przez Penelope Crouz. Dzięki temu główne wątki nabierają głębi, a my mamy okazję poznać Jacka Sparrowa jako człowieka-mężczyznę, a nie tylko jako sfiksowanego na punkcie Czarnej Perły egocentryka. Fantastyczne role drugoplanowe tak liczne w poprzednich częściach teraz również są, jednak tej dwójki przygłupich piratów z załogi Barbossy nikt godnie nie zastąpił. Jednym słowem, Na Nieznanych Wodach to po prostu dobry film przygodowy, ale w zupełności oderwany od fabuły poprzednich części. Zresztą, po TAKIM zakończeniu trzeciej części, Na Krańcu Świata, twórcom i tak należą się gratulacje z tytułu kolejnej inicjatywy. Czy udana? Tak, ale to zupełnie inni Piraci. Tylko Jack Sparrow pozostał taki sam - rewelacyjny!


Film polecam wszystkim, i wielkim fanom serii, jak ja i tym, co jeszcze jakimś cudem do kina na Piratów nie trafili. Dobra rozrywka na wieczór we dwoje, rodzinny, singlowy i jakikolwiek inny. Mam tylko problem z oceną. W porównaniu z poprzednimi częściami ta ekranizacja wypada gorzej, a w porównaniu z resztą tego, co grają w kinach - doskonale! Może 4/ z 5 ...?

PS. O Penelope Cruz specjalnie nie wspomniałam, bo nie ma o czym. W którejś z plotkarskich gazet przeczytałam, że w pewnym momencie na planie zastąpiła ją jej siostra Monika Cruz, gdyż Panelopa była już w zbyt zaawansowanej ciąży. Nie wiem oczywiście, czy to prawda ale fakt ten tłumaczyłby dlaczego ona tak grała, jakby jej w ogóle na planie nie było. Jak początkująca statystka. Zadziwiające (...)

3 komentarze:

  1. Joanna:

    "W którejś z plotkarskich gazet przeczytałam, że w pewnym momencie na planie zastąpiła ją jej siostra Monika Cruz, gdyż Panelopa była już w zbyt zaawansowanej ciąży. Nie wiem oczywiście, czy to prawda ale fakt ten tłumaczyłby dlaczego ona tak grała, jakby jej w ogóle na planie nie było."

    Faktycznie, siostra Monica zastępowała Penelope na planie filmu - jako body dublerka (http://www.filmweb.pl/person/Penelope.Cruz/trivia - przedostatnia ciekawostka ;) )

    OdpowiedzUsuń
  2. No to wniosek z tego że ciąża faktycznie dała się we znaki Penelopie. Chyba że Monica dublowała nie tylko body...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. 34 year-old VP Accounting Isabella Candish, hailing from Saint-Sauveur-des-Monts enjoys watching movies like Death at a Funeral and Skateboarding. Took a trip to Brussels and drives a New Beetle. sprawdz tutaj

    OdpowiedzUsuń